Ustawa o ochronie sygnalistów a naruszenia prawa pracy

Kim jest sygnalista?

Sygnaliści, znani także jako „whistleblowers”, od lat odgrywają w USA kluczową rolę w ujawnianiu nieprawidłowości i nadużyć w różnych organizacjach. Najogólniej ujmując, sygnalista to osoba, która zgłasza naruszenia prawa w organizacji, w której jest zatrudniona lub z którą współpracuje. Może to być pracownik, były pracownik, zleceniobiorca (w tym na zasadach B2B), stażysta czy wolontariusz. Kluczowym elementem działania sygnalisty jest ujawnianie nieprawidłowości w interesie publicznym, a nie prywatnym. Można powiedzieć, że sygnalista działa na rzecz ochrony dobra wspólnego, a jego zgłoszenia mogą dotyczyć różnych zagadnień, począwszy od korupcji, zamówień publicznych, naruszenia bezpieczeństwa produktów i żywności, poprzez ochronę środowiska, zdrowia publicznego, a na bezpieczeństwie sieci skończywszy.

Przez swoje działania sygnaliści często narażeni są na ryzyko odwetu ze strony pracodawców, co sprawia, że ich ochrona prawna jest niezbędna. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 miała na celu wzmocnienie ochrony sygnalistów w państwach członkowskich UE poprzez zapewnienie odpowiednich mechanizmów ochrony przed represjami oraz ustanowienie jasnych i jednolitych procedur zgłaszania nieprawidłowości w sposób zapewniający bezpieczeństwo oraz poufność sygnalistów. Polski ustawodawca uchwalił ustawę o ochronie sygnalistów, która implementuje przepisy dyrektywy. Prezydent podpisał ustawę 19 czerwca 2024 r. Proces legislacyjny nie przebiegł jednak bez kontrowersji, związanych głównie z wykreśleniem prawa pracy z zakresu rzeczowego ustawy.

Kontrowersje wokół wykreślenia prawa pracy z ustawy

Senacka poprawka wykreślająca prawo pracy z zakresu rzeczowego ustawy o ochronie sygnalistów wywołała wiele kontrowersji. Minister Agnieszka Dziemanowicz-Bąk skrytykowała tę poprawkę, twierdząc, że jej skutkiem będzie brak należytej ochrony praw pracowniczych, w tym dotyczących zasad BHP. Według minister, usunięcie prawa pracy z ustawy spowoduje, że sygnaliści zgłaszający nieprawidłowości w zakresie prawa pracy będą narażeni na represje ze strony pracodawców, co w efekcie zniechęci ich do zgłaszania nieprawidłowości.

Trzeba jednak mieć na uwadze, że prawodawca unijny w katalogu minimum dziedzin, w których zgłoszenia naruszeń prawa powinny podlegać szczególnej ochronie, także nie przewidział stricte praw pracowników. Niemniej jednak w motywie nr 21 Dyrektywy 2019/1937 wskazuje, że dyrektywa ta powinna pozostawać bez uszczerbku dla ochrony przyznanej pracownikom zgłaszającym naruszenia prawa Unii Europejskiej w dziedzinie zatrudnienia – w szczególności w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy, zgodnie dyrektywą Rady 89/391/EWG.

Prawnicy popierający wykreślenie prawa pracy z ustawy o ochronie sygnalistów podnoszą, że ochrona sygnalistów zgłaszających naruszenia prawa pracy zachęciła by do zgłaszania nawet najmniej istotnych naruszeń prawa pracy w danej organizacji, nieskutkujących zagrożeniami interesu publicznego. Ponadto, ochrona sygnalistów w kontekście prawa pracy jest już regulowana przez inne przepisy, ponieważ ustawą z 21 listopada 2008 r. zmieniającą Kodeks pracy Polska zaimplementowała przepisy Dyrektywy Rady 89/391/EWG. Od tej pory określone przepisy kodeksu pracy zakazują pracodawcy podejmowania jakichkolwiek działań, które spowodowałyby negatywne konsekwencje dla pracownika wykonującego swoje prawa pracownicze, w tym także dotyczące zasad BHP. Obowiązujące przepisy chronią pracowników także przed różnymi formami dyskryminacji.

Na problem warto spojrzeć też przez pryzmat bardzo szerokiej definicji „pracownika” w ustawie o ochronie sygnalistów. Nie wydaje się racjonalnym nadawanie uprawnień sygnalistów w zakresie zgłoszeń naruszenia prawa pracy osobom innym niż pracownicy, którzy mogą być de facto kontrahentami biznesowymi tego pracodawcy, nieznającymi wewnętrznych regulacji pracowniczych. Być może pewnym "złotym środkiem" byłoby uwzględnienie poprawek senatora Marcina Karpińskiego, aby ustawa o ochronie sygnalistów dotyczyła tylko wybranych, kwalifikowanych, naruszeń prawa pracy. Co do zasady bowiem regulacje dotyczące sygnalistów mają na celu eliminowanie na przedpolu takich potencjalnych skutków w sferze publicznej, które mogłyby dotknąć wszystkich obywateli (m.in. destabilizacja systemu finansowego, skażenie środowiska, naruszenie praw konsumentów, zdrowia wszystkich obywateli, bezpieczeństwa żywności) a nie tylko związanych z funkcjonowaniem jednego zakładu pracy.

Podsumowanie

Mimo kontrowersji wykreślenie prawa pracy z ustawy o ochronie sygnalistów ocenić jako słuszne, ponieważ obowiązujące od dawna przepisy kodeksu pracy, zgodne zresztą z prawodawstwem unijnym, zapewniają znaczny poziom ochrony pracowników zgłaszających naruszenia prawa pracy przez pracodawców. Rozpatrywanie wszystkich naruszeń prawa pracy, a więc także tych najbardziej błahych, na zasadach ustawy o ochronie sygnalistów mogłoby także doprowadzić do umniejszenia znaczenia sygnalisty działającego w oparciu o nową ustawę. A przecież zgłoszenie naruszenia prawa zagrażającego interesowi publicznemu i odpowiednia reakcja na nie mogłoby zapobiec nawet takim wydarzeniom jak katastrofy Boeingów 737 MAX.